wave first wave second wave third wave four wave five wave six wave seven
Business Hero Cards
Zobacz, jak działać w czasie kryzysu

Spotkajmy się

Podczas 15-minutowej rozmowy z ekspertem możesz porozmawiać między innymi o tym, jak poprawić zadowolenie Twoich klientów, zaprojektować i przetestować MVP, stworzyć atrakcyjny i konkurencyjny design produktu, przeprowadzić audyt UX, UI, czy też usprawnić ścieżkę zakupową.
Obserwuj nas

30. Te 6 zasad UX rozkręci Twój biznes

W tym odcinku porozmawiamy o 6 zasadach UX, dzięki którym łatwiej będzie Ci rozkręcić swój biznes.

Według McKinsey firmy, które zainwestowały w UX, mają dwukrotnie wyższe przychody. Spójrzmy na to tak: jeśli użytkownik, czyli ten użytkownik z pojęcia User Experience, jest naszym klientem, to projektowanie doświadczeń użytkownika jest tak naprawdę projektowaniem doświadczeń klienta. A co robi klient, gdy te doświadczenia są dobre? 

Płaci za nasz produkt i usługę.

Co robi, jeśli to doświadczenie jest złe?

Rezygnuje z  firmy albo… i o tym w dzisiejszym podkaście.

 

Najważniejsze 6 lekcji z tej rozmowy:

???? Nie każdy jest i będzie Twoim klientem.

???? Utrzymaj kontakt ze swoim klientem. Zbieraj Feedback od użytkowników. Najważniejszy jest głos użytkownika, a nie twojego zespołu, rodziny.

???? Twoja usługa ma pomagać, a nie przeszkadzać. Kiedy użytkownicy stają się zakładnikami, zamiast klientami.

???? Najpiękniejsze nie znaczy, że działa! Najpiękniejsze nie zawsze spełnia cele.

???? Negatywne opinie mocniej się niosą i nie mają daty ważności.

???? Sprawdzaj małe zmiany, nie czekaj na wielkie premiery.

Sprawdź nasz gotowy szablon i dopasuj swój produkt do buyer persony:

Buyer Persona template


Źródła z tego odcinka:

„Jeśli myślisz, że dobry design jest drogi, to zobacz, ile kosztuje zły design.”

Transkrypcja:

Radek: Cześć. Prowadzisz biznes cyfrowy? To zapewne codziennie zastanawiasz się, jak ten biznes rozwijać. Jak sprawić, żeby z twojego produktu cyfrowego korzystało coraz więcej użytkowników?

Z badań McKinsey wynika, że firmy, które zainwestowały w UX, mają dwukrotnie większe przychody. I dzisiaj opowiemy wam w sześciu prostych zasadach, jak wykorzystać UX tak, aby twój biznes mógł się rozwijać.

To co, zaczynamy?

Zasada 1: Nie każdy jest Twoim klientem

Ilona: Zaczynamy. Co będzie pierwszą zasadą, Radek?

Radek: Pierwsza zasada… może nie moja ulubiona, ale bardzo ważna… to jest to, że nie każdy jest twoim klientem

Często słyszę takie zdanie: Mój produkt jest w zasadzie dla każdego, kto chce z niego skorzystać. Albo: Ja nie mam takiej konkretnej grupy docelowej, mój produkt jest dla wszystkich.

Często to słyszę od biznesów startujących np. POC czy startupów w fazie MVP. Natomiast dla biznesu jest to czerwona flaga. Dlaczego? Dlatego, że nie da się zaoferować wartości dla dużej grupy, albo dla wszystkich, bo każdy użytkownik jest różny. 

Wyobraźmy sobie, że chcemy zrobić produkt, który jest dedykowany zarówno osobie, która urodziła się ze smartfonem w ręku jak i osobie, która jest nieco starsza…

Ilona: Która nie jest tak obyta z tą technologią…

Radek: Interfejsy, które będziemy im oferować… już nie mówię o usłudze, bo to już w ogóle jest inna kwestia…ale interfejsy, które te dwie osoby będą musiały obsłużyć, będą musiały wyglądać nieco inaczej dla jednej i dla drugiej grupy

I wiesz, co sobie myślę, gdy myślę o tej zasadzie: Nie każdy jest Twoim klientem? Myślę o Magdzie Gessler, o Kuchennych Rewolucjach i o tych wszystkich restauratorach, którzy przychodzą z prośbą do Magdy Gessler, żeby im pomogła. 

I zazwyczaj jest taka sytuacja, że Magda Gessler idzie do takiej restauracji i się okazuje, że np. we włoskiej restauracji poza tym, że można zjeść pizzę i pasty, to można jeszcze zjeść kebab i pierogi. 

I to jest właśnie taki case, gdzie restauracja próbuje umilić wszystkim życie i być dla każdego, a jest to podstawowy błąd, jaki popełnia. I tak samo jest z produktami cyfrowymi.

Zdarza się niestety, że chcemy zadowolić każdego, więc wrzucamy masę funkcjonalności i ozdobników, tak żeby każdemu się podobało i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. I to donikąd nie prowadzi.

Jeśli chcemy naszą usługę wyprofilować, sfokusować na danej personie, to są takie narzędzia jak Buyer Persony, czy też Persony, które pomagają taki segment określić. One skupiają się głównie na dwóch rzeczach: na wyzwaniach i problemach, jakie mają persony, czyli osoby, którym oferujemy naszą usługę. 

Czyli najpierw wybieramy personę i dany segment. Potem sobie opisujemy, jakie te persony mają problemy, jakie mają wyzwania i potrzeby. To będzie kluczem do tego, żeby wybrać potrzeby i problemy, które będziemy rozwiązywać i których jeszcze nie rozwiązuje nikt inny. 

Jakbym był restauracją, zastanowiłbym się, czego jeszcze nie ma w danej lokacji. Co ludzie chcą zjeść, ale jeszcze nie mogą? Wszędzie mamy kebaby, pizzę, a czego jeszcze w mojej okolicy nie ma, a bardzo chciałbym to zjeść?

Tak mniej więcej pracuje się na Buyer Personach. Udostępnimy Wam szablon do Buyer Person, który przygotowaliśmy. On jest skrócony, skupia się na tych dwóch aspektach. Na pewno go podlinkujemy. 

Pamiętajcie, nie każdy jest Waszym klientem.

Zasada 2: Zbieraj feedback

Ilona: Druga zasada UX-owa, która pomoże nakręcić twój biznes, mówi o zbieraniu feedbacku od użytkowników. Ale zbieranie feedbacku (informacji zwrotnej) bezpośrednio od osób, które korzystają z produktu, a nie od rodziny i przyjaciół. 

Dlaczego ta zasada jest ważna? Przede wszystkim twoi klienci są twoim źródłem prawdy. To, co twoi klienci mówią i myślą o twoim produkcie, to jest to, jaki on ma wizerunek, nie możesz tego ignorować. 

Zadowoleni klienci oznaczają polecenia, a polecenia oznaczają niższe koszty marketingowe, czy chociażby…

Radek: Większy przychód, tak na dobrą sprawę, więcej klientów w naszym portfelu.

Ilona: Niższe koszty i więcej kasy na koncie. Dlaczego więc mielibyśmy ignorować ich informację zwrotną? Ale w tym punkcie czają się dwa zagrożenia. 

Pierwsze zagrożenie to zbieranie informacji zwrotnej od osób, które są nam bliskie, od naszej rodziny, przyjaciół. To nie jest do końca fajne z tego powodu, że te osoby, które mają z tobą bardzo bliską relację, mogą po pierwsze nie chcieć cię urazić, albo mają tak samo emocjonalny stosunek do twojego produktu jak ty.

Radek: Tak, oni też chcą, żeby tobie się udało.

Ilona: I to, że nie mówią prawdy, może to być nieintencjonalne. Nie, nie o to chodzi, że ktoś chce cię okłamać. Po prostu patrzą przychylniej na twój produkt, przez co feedback jest nieco zamazany.

Radek: Tak, a my chcemy słuchać komplementów. Nasze ego wtedy rośnie i jesteśmy z siebie dumni. Chcemy być dumni i chcemy, żeby nasi najbliżsi byli z nas dumni.

Ilona: Warto zwrócić uwagę też w tej zasadzie na pułapkę, która wiąże się ze zbieraniem tej informacji zwrotnej, ale potem schowaniem tego na półkę. Więc jeżeli pytasz swoich użytkowników o to, co myślą o twoim produkcie, a następnie nic z tym nie robisz, to tak jakbyś wykonał/wykonała połowę zadania. 

A to nie o to chodzi. Szkoda tracić energię na to, co się dzieje na początku, czyli na dowiedzenie się co jest nie tak albo co jest fajne w danym produkcie czy usłudze, a potem po prostu niezrobienie z tym nic. To nie przynosi żadnej wartości.

Radek: Szczególnie jeśli to jest ten negatywny feedback, o którym jeszcze porozmawiamy. Nie chcemy go mieć.

Ankiety 

Ilona: Tak, ale wracając do informacji zwrotnej… Powiedzieliśmy sobie, w jakie pułapki można wpaść, ale właściwie jak to robić? Jakich narzędzi możesz użyć jako właściciel/ka biznesu? Najprostszym narzędziem, które polecam i myślę, że powinniście go spróbować, są ankiety.

Radek: Chyba też najbardziej znanym, najwięcej osób kojarzy ankiety.

Ilona: Tak, ale też… nie chodzi o jakąkolwiek ankietę…

Radek: Nie MPS czy polecił /poleciłabyś…

Ilona: Możesz zrobić MPS, ale nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby określić kluczowe akcje, które są w twoim biznesie, w twoim produkcie czy usłudze i pytać użytkowników zaraz po wykonaniu tych kluczowych akcji.

Radek: Co może być taką kluczową akcją?

Ankiety: Booksy

Ilona: Żeby podać przykład, weźmy aplikację Booksy, która pozwala użytkownikom rezerwować wizyty w salonach beauty. Booksy pyta mnie o to, co myślę o aplikacji zaraz po zarezerwowaniu takiej wizyty.

Radek: Czyli nie kiedy już się odbyła ta wizyta u kosmetyczki czy u fryzjera, tylko w momencie kiedy rezerwuję, tak?

Ilona: Tak, oczywiście jest też mail z pytaniem jak przebiegła wizyta i tutaj jest zbierana informacja zwrotna, która jest dedykowana dla salonu. Ale my z tej informacji zwrotnej, która jest dla salonu, nie dowiemy się, co jest nie tak albo co jest właśnie fajnego w naszej aplikacji. 

Ankiety: Mailchimp

Podając inny przykład — Mailchimp, czyli aplikacja, która umożliwia masową wysyłkę maili, newsletterów. Oni pytają o informację zwrotną na temat produktu, zaraz po ustawieniu takiej kampanii. Nie wtedy, kiedy nasi respondenci dostaną tego maila. Pytają nas, osoby, które korzystają z tego systemu, jak nam się korzystało z danego rozwiązania.

Radek: Tak. I to jest ważne, bo w momencie, kiedy wykonujemy jakąś kluczową akcję i jesteśmy zapytani o to, jak ta akcja się nam powiodła, mamy taką świeżą pamięć o tym doświadczeniu. 

W momencie, kiedy całe doświadczenie już jest za nami i ktoś się o nie pyta, a nawet się nie pyta wprost, tylko pyta się ogólnie o doświadczenie, to już nawet nie pamiętamy, co w tym doświadczeniu było.

Ilona: Tak, ogólne pytanie, ogólna odpowiedź.

Customer Service

Ilona: Warto dołożyć do tego elementu ankietowego jeszcze jedną rzecz. Mianowicie rozmowy z działem obsługi klienta customer service, jakkolwiek nazywa to się w twoim biznesie.

Radek: Czyli tymi, którzy gadają codziennie face to face z użytkownikiem, klientem, tak?

Ilona: Tak, mówiąc kolokwialnie, to są te osoby, które siedzą w największym bagnie. Ale my właśnie chcemy iść po to bagno. Chcemy zobaczyć, co tam jest, bo dzięki temu, że skategoryzujesz maile czy reklamacje, które spływają do ciebie poprzez customer service, jesteś w stanie zobaczyć ekstremalne przypadki.

Dzięki temu w pewien sposób możesz zmierzyć, czy rzeczy, które wdrażasz w produkcie lub usłudze zmieniają perspektywę użytkownika. Czy ty i twój produkt idziecie w dobrym kierunku? Jeżeli liczba skarg się zmniejsza, to znaczy, że idziesz w dobrym kierunku i masz lepszy produkt.

Zasada 3: Nie przeszkadzaj

Radek: Super. To co, idziemy do trzeciej zasady, którą można wykorzystać?

Ilona: Tak, a trzecia zasada brzmi: Pomagaj użytkownikowi, nie przeszkadzaj. Kiedy nie jesteś w stanie wykonać jakiejś akcji, oznacza to kiepski UX i użytkownicy nie będą chcieli korzystać z twojego produktu. 

Jest jedna aplikacja, która na co dzień sprawia, że ta zasada absolutnie jest w moim sercu. Jest to nasza aplikacja księgowa. Ty nie doświadczasz tego bólu co miesiąc. To jest mój ból.

Ale o co właściwie chodzi? Jak ta aplikacja przeszkadza mi w osiągnięciu celu

Co miesiąc przychodzi taki dzień, gdzie muszę ją otworzyć i wgrać dokumenty do systemu. I jeszcze się tak nie zdarzyło, żeby wszystkie dokumenty, które ja próbowałam dodać do tej aplikacji, przeszły bez problemu. 

I byłoby OK, gdyby aplikacja dawała mi informację zwrotną, na przykład o liczbie dokumentów, które ja dodałam, ale ja takiego feedbacku nie mam.

Jest to podstawowa funkcja tego narzędzia, której muszę używać co miesiąc. Nie jestem heavy userem tego rozwiązania. Ja po prostu muszę wejść, zrobić zadanie, wyjść. To tyle. 

A przez to, że aplikacja nie spełnia tego podstawowego elementu, czyli odnosząc się do naszego tytułu, przeszkadza mi w tym, żebym ja wykonała swoje zadanie, czuję się jak zakładnik.

Radek: No właśnie chciałem spytać, dlaczego nie zmienisz tej aplikacji. Brzmi to trochę tak, jakbyś była tam siłą trzymana i to jest ten motyw bycia zakładnikiem.

Ilona: I teraz zastanów się, czy w twoim produkcie nie ma problemów, które przeszkadzają użytkownikom w osiągnięciu podstawowego celu, do którego została stworzona aplikacja. 

Jeżeli tak, zrób rzetelny audyt swojego rozwiązania i zaadresuj te problemy, bo inaczej twoi użytkownicy nie będą użytkownikami, tylko zakładnikami. Ale żeby nie było tak negatywnie… Można z tych zakładników zrobić z powrotem użytkowników, którzy są zadowoleni. 

W zeszłym kwartale projektowaliśmy nowy moduł dla jednego z naszych klientów. Ten moduł dotyczył rezerwowania, planowania zadań dla zespołu. Jest to aplikacja Enterprise B2B w modelu SaaSowym. Miesiąc po redesignie tego nowego modułu poszłam do użytkowników i pytałam ich o tę informację zwrotną, o której przed chwilą mówiłam. 

W tamtym wypadku użyliśmy wywiadów indywidualnych, ze względu na charakter aplikacji, ale to teraz nie jest istotne. I jedna z osób powiedziała mi, że dzięki tym zmianom, dzięki temu, że wdrożyliśmy zmiany w module, które wcześniej utrudniały tej osobie pracę, ta osoba oszczędza miesięcznie jeden dzień pracy

Zasada 4: Wygląd nie jest najważniejszy

Radek: Myślę, że możemy przejść do czwartej zasady. Jedna z takich najbardziej kontrowersyjnych, można powiedzieć. Nie wiem, jak to określić, ale ona jest mocna. 

Najpiękniejsze nie znaczy, że działa. To jest taka zasada, która myślę, jest bardzo ważna, szczególnie w naszej branży. Często oczekiwania względem UX design, dotyczą projektowania wizualnego i tego, jak coś wygląda. 

Steve Jobs kiedyś powiedział, że design to nie jest kwestia, tylko tego jak coś wygląda albo jakie robi wrażenie, tylko tego jak działa. 

Należy o tym pamiętać, kiedy współpracuje się z UX-ami czy z projektantami. Najpierw trzeba opracować treść i to działanie. Dopiero potem ma przyjść forma, która to działanie ma wspierać. To jest absolutnie ważne.

Ja często widzę w produktach cyfrowych taką sytuację, że ktoś robi przepiękny interfejs, w którym jest masa ozdobników, ale niestety nie da się wykonać podstawowych akcji, o których mówiliśmy wcześniej. Czyli nie ma jak się zalogować, nie można czegoś kupić, nie można się zarejestrować na wizytę. I to jest naprawdę killer, jeśli chodzi o usługę w internecie.

Ja to trochę tak widzę, że jeśli interfejs jest zbudowany z takich elementów jak np. przyciski i jeśli traktujemy je przyciski tylko wizualnie, płasko, to naprawdę możemy zrobić taką płaską grafikę, która nie funkcjonuje.

Ale one są trochę tak jak prawdziwe przedmioty, mają funkcję. One są trochę jak taka klamka w drzwiach. Więc jeśli dobrze tego nie zaprojektujemy, to te nasze drzwi, czyli nasz produkt, czy te podstawowe akcje będą jak takie drzwi, które będą miały namalowaną klamkę, a nie klamkę, która jest zmontowana, którą można przejść dalej. 

To jest absolutnie ważna zasada. Należy o tym pamiętać.

Jeśli wchodzisz we współpracę z projektantką / projektantem od User Experience i zbyt szybko przychodzicie do tej strony wizualnej, to może być sygnał alarmujący, że to może się dobrze nie skończyć. 

Ja rozumiem, że chcemy być dumni z tego, że nasz produkt dobrze wygląda, że nasza marka olśniewa, ale najpierw trzeba zastanowić się, jak przeprowadzamy użytkownika przez naszą usługę.

Dual Factor Theory

Radek: I teraz jest taka zasada Dual Factor Theory. Twoja ulubiona, możesz o niej opowiedzieć…  czyli o pomaganiu użytkownikowi wykonania tego podstawowego zadania, prawda?

Ilona: Tak. Dual Factor Theory polega na tym, że mamy motywatory i demotywatory.

Demotywatory to są rzeczy, które są pod tak zwaną baseline, czyli jeżeli brakuje któregoś z tych elementów, to my odbieramy dany produkt czy usługę jako coś, co jest niekompletne, przeszkadza nam. 

Wtedy często pojawia się sformułowanie: To jest nieużyteczne. I właśnie pod tą kreską, pod baseline, jest użyteczność — to jest jako pierwszy punkt. A estetyka jest ostatnim punktem. 

Więc jeżeli zabraknie tej użyteczności, to nieważne jak piękna będzie nasza aplikacja lub usługa, użytkownicy nie będą w stanie wykonać podstawowych akcji i po prostu będą zdemotywowani.

Zasada 5: Uważaj na negatywne opinie

Radek: Kolejna, piąta już zasada dotyczy negatywnych opinii, które niosą się bardziej niż te pozytywne. Trochę już powiedzieliśmy o tym, że dążymy do tego, żebyśmy mieli jak najwięcej tych pozytywnych opinii.

Ilona: W ogóle opinii… żebyśmy zbierali feedback.

Radek: I jeśli pojawiają się te negatywne, to możemy coś zrobić. Ale musimy wiedzieć jedną rzecz. 47% użytkowników stwierdziło, że powiedziałoby o swoich złych doświadczeniach w internecie. Nie pamiętam dokładnie danych, ale o wiele mniej użytkowników stwierdziło, że zrobiłoby to samo, gdyby te doświadczenia były super.

Ilona: Dokładnie 44% użytkowników…

Radek: Czyli trochę mniej. Ale duża część naszych użytkowników przechodzi przez nasz produkt i dostaje to, czego oczekiwali. Ten baseline jest zachowany, czyli oni po prostu nic nie powiedzą. 

I jest to bardzo ważne, bo teraz chciałbym jedną rzecz taką tutaj przytoczyć. Kiedy wybieramy jakiś film, restaurację lub jedzenie, które chcemy zamówić…

Ilona: Trzymając się metafory z Magdą Gessler…

Radek: Musimy zrobić odcinek o Magdzie Gessler i UX…

Ale czy nie sugerujecie się opiniami? Czy nie sugerujesz się gwiazdkami w internecie? To jest bardzo ważne. Negatywnie opinie naprawdę potrafią zatrzymać użytkowników, których jeszcze nie mamy, naszych klientów, przed tym, żeby skorzystali z naszej usługi i zostawili u nas swoje pieniądze. 

Są też takie ciekawe dane, że potrzeba aż 12 pozytywnych doświadczeń z naszą usługą, żeby przykryć jedną negatywną opinię. Ile trzeba się nastarać, jaka to jest dysproporcja, żeby pozakrywać te rzeczy, które są negatywne. 

Oczywiście są ludzie, którzy będą trollowali nasze projekty. Nie powstrzymamy tego. 

Ale jeśli są opinie, z którymi możemy coś zrobić i wdrożymy feedback z tych negatywnych opinii w nasz produkt, to jesteśmy uratowani. Możemy budować lepsze doświadczenia, a być może czasami przekraczać ten baseline i budować coś ponad oczekiwaniami naszych klientów.

Ilona: Tak i w ten sposób ich przyciągać i sprawiać, że będą kochali nasz produkt. 

Powiem jeszcze jedną rzecz o tym negatywnym feedbacku, bo to jest coś, czego nauczyłam się jakiś czas temu. A mianowicie, żeby spojrzeć na tę informację zwrotną, jakkolwiek ta negatywna jest niechciana i trochę może ją wypieramy, żeby spojrzeć na nią jako na paliwo do wzrostu naszego biznesu

Jeżeli będziemy ignorować te negatywne opinie czy negatywny feedback, to nie sprawi, że one znikną. A wystarczy zmienić perspektywę. Zamiast patrzeć na negatywne opinie w personalny sposób, spojrzeć na nie jako coś, co może nas zbudować. Coś, co możemy przeanalizować i coś, co może poprawić doświadczenie naszych klientów

Dzięki temu możemy przykryć te negatywne doświadczenia, o których powiedziałeś. 

Zasada 6: Małymi krokami do celu

Ilona: Szósta, ostatnia zasada UX, która nakręci Twój biznes, brzmi: Sprawdzaj małe zmiany, nie czekaj na wielkie premiery.

I jest to niestety pięta achillesowa wielu biznesów. Wiem, że jest to bardzo trudne. Żeby pokazać Ci, o co chodzi w tej zasadzie, opowiem Ci krótką historię. 

Jakiś czas temu rozmawiałam z moją bardzo dobrą koleżanką, która była product ownerką, czyli taką osobą, która zajmuje się produktem, w nowo powstałej firmie, która postawiła sobie za zadanie, zbudować aplikację, która miała ułatwiać znalezienie miejsca parkingowego w dużych miastach.

Radek: Budowali MVP?

Ilona: Tak, budowali MVP. To było coś nowego, czego nie było jeszcze na rynku. Ale nie udało im się wyjść z tym produktem na rynek, bo skończyły im się pieniądze

Oczywiście, nie byłoby w tym nic dziwnego… wielu startupom kończy się kasa, zanim zdążą wyjść na rynek, nie zdążą zbudować produktu… gdyby nie fakt, dlaczego to się wydarzyło. 

Ona opowiadając mi o tym, jak podeszli do budowania tego biznesu, zaczęła mi opowiadać, jakie tam miały być funkcjonalności. I o ile te początkowe, o których mówiła… ktoś zwalnia miejsce, zaznaczam, mam jakąś mapę… były absolutnie potrzebne i bez tego nie dało się zrealizować tego głównego celu, o czym wcześniej powiedzieliśmy w jednej z zasad (to musi być zrealizowane). 

O tyle w momencie, kiedy przeszła do opowiadania mi o grywalizacji, punktach i nie wiadomo jeszcze czym w tej aplikacji, złapałam się za głowę i zrozumiałam, dlaczego ten produkt się nie udał, dlaczego ten projekt nie mógł dojść do końca, a kasa się skończyła…

Jest jakaś taka niezdrowa pokusa, żeby napakować bardzo dużo funkcjonalności do produktu, zanim on wyjdzie na rynek, żeby zaspokoić wszystkie potencjalne potrzeby użytkowników. A moim zdaniem to tylko zamydla obraz tego, co my produkujemy i co chcemy dać użytkownikom. Jaka jest kluczowa wartość. 

I zastanów się, czy ty teraz nie czekasz, aż wszystko będzie idealnie, aż będzie zaprojektowana i wdrożona cała ścieżka, zamiast wypuszczać małe zmiany i sprawdzać, czy one mają sens i jaka jest adaptacja tych zmian. Czy te zmiany poprawią, jak użytkownicy myślą o twoim produkcie?

Ćwiczenie Buy-a-Feature

Ilona: Moim zdaniem w tym procesie zabrakło… a może to się wydarzyło, tylko zadanie nie zostało zrobione do końca… ćwiczenia, które nazywa się buy a feature, czyli kup funkcjonalność. 

To ćwiczenie polega na tym, że bierzemy naszych realnych użytkowników, ludzi, dla których rozwiązujemy dany problem i dajemy im bardzo długą listę funkcjonalności. Każda z tych funkcjonalności ma swoją określoną cenę. I teraz nasi respondenci w ramach określonego budżetu muszą te funkcjonalności kupić.

Radek: Indywidualnie?

Ilona: Tak, indywidualnie. Można to zrobić w grupie, aczkolwiek wtedy wchodzi ta zasada, że patrzy się, co ktoś inny kupił i trochę według mnie te wyniki są zaburzone. Więc ja polecałabym robić to jeden na jeden. 

I teraz co się dzieje… W momencie kiedy mamy ograniczenie budżetowe, ludzie bardzo rozważnie wydają pieniądze.

Robiliśmy jakiś czas temu dla jednego z naszych klientów to ćwiczenie i wyszedł z tego bardzo fajny wniosek, który był też dla mnie zaskoczeniem. W momencie, kiedy zrobiliśmy to zadanie pilotażowo wewnątrz organizacji z osobami, które pracują w firmie (żeby sprawdzić, czy całe to ćwiczenie ma sens z kimś, kto nie jest tak blisko w produkcie) wszyscy wybierali pewien feature jako coś obowiązkowego. 

Potem, rozmawiając z użytkownikami, okazało się, że oni też wybierają ten feature, też mówiąc podobne zdanie, jak klient. Ale w momencie, kiedy kończył się budżet, to była pierwsza funkcjonalność, którą wyrzucali.

Radek: Czyli oni mogli wymienić pieniądze z tych już zakupionych na inne.

Ilona: Tak, uznali, że lepiej jest odłożyć na półkę tę daną funkcję, zabrać kasę i kupić coś innego. 

Gdybyś ty w swoim produkcie czy usłudze spróbował/a wykonać takie ćwiczenie, może się okazać, że nie musisz wdrażać wszystkiego, tylko możesz wdrożyć kawałek, zbudować kawałek i to i tak przyniesie wartość twoim użytkownikom. 

Na koniec zostawię Cię z cytatem: Jeżeli myślisz, że dobry design jest drogi, to zastanów się, ile kosztuje Cię zły design. 

Jeżeli chcesz porozmawiać o tym, jaką wartość UX, UI może wnieść do Twojego biznesu, wejdź na naszą stronę internetową designzima.com. Tam znajdziesz przycisk Zapytaj Eksperta. Wyślij do nas pytanie, a ja albo Radek oddzwonimy do Ciebie i porozmawiamy o Twojej sytuacji. 

Dzięki!

Radek: Dziękujemy za odsłuchanie 30 odcinka podcastu Design i Biznes. Pierwszy raz na wizji. Jeśli Wam się podobało, dajcie tak zwanego suba. Jeśli chcecie więcej takiego contentu, zapraszamy Was do odsłuchania pozostałych odcinków. Mam nadzieję, że widzimy się niedługo. Cześć.

Podoba Ci się nasz podcast?

Zobacz pozostałe odcinki

Wszystkie odcinki